Witamy na wystawie Magia Starożytnego Egiptu. Serdecznie zapraszamy w emocjonującą podróż przez gorące piaski pustyni, wezbrane wody Nilu i żyzne doliny. Przemierzając kręte korytarze niczym archeolodzy w grobowcach faraonów, będziemy odkrywać tajemnice trwającej kilka tysięcy lat cywilizacji egipskiej.
By nie zagubić się w tym niebezpiecznym labiryncie, podążajmy za czerwonymi skarabeuszami, które bezpiecznie doprowadzą nas do wyjścia.
Dzieje starożytnego Egiptu w III w. p.n.e. zostały podzielone przez egipskiego kapłana Manethona na wielkie epoki – Stare, Średnie i Nowe Państwo, kiedy to cały Egipt rządzony był przez jednego władcę. Pomiędzy nimi następowały Okresy Przejściowe, kiedy władza centralna słabła i dochodziło do walk wewnętrznych oraz rywalizacji pomiędzy różnymi ośrodkami.
Egiptem przez tysiące lat rządzili faraonowie, którzy pełnili także funkcję najwyższych kapłanów, sędziów oraz dowódców wojskowych. Do ich obowiązków należało wznoszenie świątyń na cześć bogów i odprawianie codziennych rytuałów. Byli oni postrzegani jako pośrednicy między ludźmi a bóstwami, a po śmierci stawali się jednymi z nich. Wierzono także, że od woli władców zależy życie i pomyślność poddanych zarówno na ziemi, jak i w zaświatach. Dlatego obdarzano ich wielkim szacunkiem.
Egiptem władało łącznie 31 dynastii faraonów, wśród nich były także kobiety, m.in. Hatszepsut czy Kleopatra. Właśnie po jej śmierci w 30 r. p.n.e. Egipt stał się prowincją cesarstwa rzymskiego. Po podziale Imperium został częścią Bizancjum, by w końcu w 641 r. n.e. wkroczyć do świata muzułmańskiego.
Pośrodku grafiki możemy zobaczyć jeden z najbardziej znanych egipskich wizerunków – złotą maskę grobową faraona Tutanchamona. Widoczne są także insygnia władzy: laska pasterska – heka, bicz – nechacha, pasiasta chusta – nemes, oraz figurka atakującej kobry, tzw. ureusz.
W Starożytnym Egipcie wielką rolę odgrywała religia, wiara w bogów i życie pozagrobowe. Sam władca kraju – faraon, był uważany za wcielenie Horusa, a w momencie śmierci stawał się Ozyrysem.
Prezentowana w gablocie figurka przedstawia siedzącego na tronie Ozyrysa – boga płodności i rolnictwa, ale także władcę zaświatów. Pomimo dość schematycznie zarysowanej sylwetki bóstwa, insygnia władzy są dobrze widoczne: na głowie spoczywa korona atef, złożona z białej korony symbolizującej panowanie nad Górnym Egiptem oraz dwóch strusich piór. W dłoniach Ozyrys dzierży berło heka, oznaczające władzę oraz bicz nehaha – symbol wieczności. Na uwagę zwraca także długa, prosta broda. W rzeczywistości, ze względu na obowiązujący kanon piękna i względy higieniczne, faraonowie golili się na gładko i nosili doczepiane, drewniane brody.
To gliniana pieczęć w kształcie skarabeusza z głową Sfinksa. Jego twarz jest niewyraźna, ale na głowie widoczny jest nemes – pasiasta chusta ze zwisającymi po bokach połami, która była noszona przez faraonów. Na spodzie pieczęci znajdują się dwa kartusze Króla Setiego I. Kartusz to owalne pole, w którym zapisywano imię władcy. Stemplowanie pieczęcią odbywało się poprzez odciskanie jej w miękkim materiale. Prezentowany zabytek jest jedynym tego typu przykładem pieczęci w zbiorach polskich.
Egipt był uważany za dar Nilu. Jego starożytna nazwa to Kemet, czyli Czarna Ziemia. W czasie wylewów Nil nawoził pobliskie tereny żyzną glebą o czarnej barwie, która umożliwiała bogate uprawy roli. Ziemie wzdłuż życiodajnej rzeki nie były jednakowo urodzajne, dlatego początkowo Egipt dzielił się na dwa obszary o dużym zróżnicowaniu geograficznym. W dolinie Nilu rozciągał się Górny Egipt, którego granice wyznaczały pierwsza katarakta na południu i Memfis na północy. W delcie Nilu znajdował się Dolny Egipt, z większą ilością ziem żyznych niż na południu. Zjednoczenie dwóch państw nastąpiło około 3100 roku p.n.e., prawdopodobnie za sprawą przywódcy o imieniu Narmer lub Menes.
Spójrzmy teraz na estampaże po obu stronach mapy.
Estampaże to wykonywane na mokrym papierze odciski inskrypcji i dekoracji ściennych, które były stosowane przez archeologów zwłaszcza w XIX i XX wieku. Wykorzystywano je do dokumentowania reliefów zdobiących ściany grobowców i świątyń. Ta metoda nie była bez wad – przyłożenie mokrego papieru do powierzchni reliefu zwykle bezpowrotnie niszczyło polichromię, która odchodziła od ściany razem z papierem. Z drugiej strony, odciski te stanowią często jedyną dokumentację budowli, które uległy zniszczeniu w wyniku działalności rabusiów, odrywających fragmenty reliefów ze ścian. Taki los spotkał m.in. grobowiec Chaemhata [czyt. Chaemhata ], zwanego nadzorcą spichlerzy Górnego i Dolnego Egiptu. Prezentowane estampaże, pochodzące z nieistniejącego już grobowca, ukazują wizerunki właściciela grobu, czyli samego Chaemhata [czyt. Chaemhata] – (po prawej) oraz panującego wówczas faraona Amenhotepa III (po lewej).
Kamienny blok został znaleziony w latach 60. XX wieku, w trakcie badań polskich archeologów w Dolnej Nubii, której tereny miały zostać zalane wodami Jeziora Nasera, powstającego w wyniku budowy Wysokiej Tamy na Nilu. Badacze wraz z nestorem polskiej archeologii na czele, prof. Kazimierzem Michałowskim, odkryli w miejscowości Faras chrześcijańską katedrę z licznymi malowidłami. Jak się okazało, do jej budowy użyto fragmenty obiektów z wcześniejszych okresów, w tym ze świątyni Horusa z pobliskiego Buhen. Prezentowany na wystawie blok został wykorzystany jako materiał budowlany i wmurowany w ściany chrześcijańskiej katedry. Częściowo zachowała się na nim inskrypcja hieroglificzna, zwierająca kartusze z imionami faraona Totmesa III (czyt. Totmesa Trzeciego). Dekorację ścian faraońskiej świątyni udało się częściowo odtworzyć, stąd wiemy, że oryginalnie tekst zawierający kartusze był umieszczony nad przedstawieniem postaci faraona.
Spójrzmy teraz na grafikę wokół zabytku.
Wyjątkowym elementem egipskiego krajobrazu są piramidy, które w pewnym okresie wznoszono jako grobowce dla faraonów. Z jednej strony pełniły funkcję pomnika symbolizującego siłę zmarłego, z drugiej – miały zabezpieczać pochowane tam ciała. Pierwszą piramidę wybudowano dla Neczericheta zwanego Dżoserem w XXVII w. p.n.e. w Sakkarze. Do tej pory dla współczesnych badaczy tajemnicą pozostaje dokładny sposób wznoszenia tych majestatycznych budowli. Szacuje się, że przy budowie piramid pracowało nawet kilka tysięcy ludzi. Nie byli to niewolnicy, lecz wykwalifikowani specjaliści podzieleni na zespoły. Ich pracą kierował naczelny architekt. Budowa jednej piramidy trwała nawet kilkanaście lat. Nilem, a następnie siecią kanałów dostarczano budulec – przede wszystkim kamień oraz cegłę mułową, służącą do budowy ramp, domów dla robotników oraz magazynów. Kamienne bloki przeciągano na drewnianych płozach po specjalnie wybudowanych rampach. Były one nachylone pod niewielkim kątem w górę. Przeciętny blok miał wymiary 127x127x71 cm, i ważył 2,5 tony. Aby zredukować tarcie sań o podłoże, pod płozy wylewano wodę lub rozrzedzony muł, żeby zwiększyć poślizg. Wnętrze piramidy było zbudowane z gorzej obrobionych bloków, natomiast ostatnia warstwa stanowiąca okładzinę, z dokładnie dopracowanych płyt, najczęściej wapiennych, które odbijały światło słoneczne. Na czubku piramidy spoczywał kamień zwany piramidionem, który mógł być pozłacany. Dzięki temu tworzył on błyszczący w słońcu punkt, widoczny z dużej odległości.
Starożytni Egipcjanie do produkcji materiału pisarskiego wykorzystywali miąższ pozyskiwany z łodyg trzciny papirusowej. Był on krojony na cienkie, ale szerokie pasy, które moczono, by włókna stały się elastyczne. Następnie pasy układano obok siebie w ten sposób, żeby ich brzegi nachodziły na siebie, po czym zwilżano je wodą w celu połączenia. Kolejną warstwę układano w poprzek i przycinano wystające końce. Na gotowy arkusz kładziono kamienną płytę i suszono na słońcu, a następnie wygładzano. Tak przygotowane arkusze często łączono w zwoje za pomocą kleju z mąki, wody i octu. Na jeden zwój składało się około 20 arkuszy papirusu. Rodzajem pisma najczęściej kojarzonym z Egiptem są hieroglify, czyli święte znaki, które widzieliśmy na poprzednim zabytku – bloku kamiennym. Jednak z biegiem czasu wykorzystywano także inne sposoby zapisu języka. Hieroglify były najczęściej zarezerwowane dla napisów w świątyniach, grobowcach, na stelach i rzeźbach. Można je było zapisywać w wierszach lub kolumnach. Kierunek czytania pokazywały zaś postacie ludzkie lub zwierzęce, które zawsze były zwrócone w stronę początku wiersza. W okresie Starego Państwa zaledwie 1 % społeczeństwa potrafiło czytać i pisać. Hieroglify odczytano dopiero w 1822 roku za sprawą odnalezionego przez armię Napoleona kamienia z Rosetty [czyt. Rozetty]. Na kamiennej płycie wyryto identyczną informację w trzech wersjach zapisu: piśmie hieroglificznym, demotycznym i w języku greckim. Dzięki temu można było odszyfrować znaczenie poszczególnych znaków, czego dokonał Francuz – Jean-François Champollion [czyt. Żan Fransuła Szampoliją] Hieroglify były początkowo używane do sporządzania wszelkiego rodzaju tekstów. Z czasem zaczęto upraszczać znaki, pomijając szczegóły lub łącząc znaki ze sobą, co doprowadziło do wytworzenia pisma hieratycznego – widocznego na prezentowanym papirusie z fragmentem Księgi Umarłych. W wyniku dalszego upraszczania form zapisu, w Dolnym Egipcie wykształcił się jeszcze bardziej „odręczny” system zapisu – demotyka, który w czasach panowania XXVI dynastii zaczął być stosowany w całym Egipcie. Dokumenty demotyczne to przede wszystkim teksty administracyjne i handlowe, tak jak obecny na wystawie dokument będący umową dzierżawną. Grafika obok przedstawia klęczącego skrybę. Na kolanach trzyma on zwój papirusu, w prawej dłoni trzcinkę, a w lewej paletkę na czarny i czerwony atrament.
Ostrakony to fragmenty naczyń glinianych, rzadziej odłamki kamieni, które wykorzystywano do zapisywania tekstów, takich jak domowe notatki lub przepisy, wiadomości czy listy. Materiał ten był znacznie tańszy od papirusu, dlatego chętnie przeznaczano go dla uczących się sztuki pisania. Wiele ostrakonów zawiera fragmenty wypracowań lub tekstów literackich przepisywanych w ramach ćwiczeń.
Ostrakon ukazany na wystawie zawiera list napisany przez nieznaną autorkę do matki. Duża liczba błędów utrudnia zrozumienie wiadomości, ale przypuszcza się, że jest to prośba dotycząca sprzedaży domu. Zabytek powstał między IV i VII wiekiem n.e. Język koptyjski reprezentuje ostatni etap rozwoju pisanego języka egipskiego.
Wnętrza świątyń oraz grobowców zdobiły malowidła ścienne oraz reliefy. Przedstawiały zarówno sceny religijne, jak również sceny z życia codziennego, zwierzęta czy rośliny. Na ścianie malowano czerwoną kratę, która ułatwiała rysowanie i wyznaczała odpowiednie proporcje. Siatkę zacierano przy wykańczaniu dzieła. W prezentowanej obok grafice, na koszu widoczne są pozostałości po tego rodzaju siatce. Postać stojącą rysowano na wysokość 19 kratek, postać siedzącą na 15 kratek. Głowa z szyją zajmowała dwa rzędy kratek, włosy jeden rząd, tors do pasa – cztery, od pasa do kolan – sześć, od kolan do stóp – sześć. Postaci miały różną wysokość, która była uzależniona od ich pozycji społecznej. Artyści starali się przedstawiać świat z różnych kątów widzenia, dlatego postaci były jednocześnie przedstawiane z boku i en face (czyt. ą fas): głowę, tors i nogi pokazywano bokiem, a oczy i ramiona – od przodu. Prezentowany tu zabytek mógł być wzornikiem, na którym w siatce proporcji rozrysowywano sceny lub wizerunki, które później przenoszono na ściany.
Na grafikach zostały przedstawione sceny z życia codziennego Egipcjan, skupionego wokół Nilu. Życiodajna rzeka była źródłem pożywienia – dostarczała ryb i ptactwa, ale przede wszystkim miała ogromne znaczenie dla rolnictwa. Ludzie polegali na dorocznych wylewach rzeki, które miały miejsce między lipcem a październikiem. Kiedy woda cofała się, bogaty i żyzny muł pozostawał na polach, na których uprawiano zboża, warzywa i owoce. Jeśli jednak wylew okazał się niewystarczający by nawodnić pola lub zbyt duży i woda cofała się dłużej – mieszkańcom Egiptu groził głód. Nil stanowił jednocześnie główną arterię komunikacyjną starożytnego Egiptu, umożliwiającą szybkie przemieszczanie się ludności oraz transportowanie różnych materiałów drewnianymi łodziami, w tym ważących dziesiątki ton bloków kamiennych, używanych do budowy miejsc kultu. Co ciekawe, niektóre łodzie były wykonywane z papirusu rosnącego w dolinie Nilu, w tym nawet kilkunastometrowe łodzie transportowe. W trakcie podróży po Nilu trzeba było uważać na hipopotamy, które przez Egipcjan były uznawane za jedne z najbardziej niebezpiecznych zwierząt. Papirus wykorzystywano jednak przede wszystkim jako materiał papierniczy oraz do wyrobu przedmiotów codziennego użytku, w tym mat, sznurów, sandałów i koszy.
Widoczne po prawej stronie grafiki przedstawiają sposób spędzania wolnego czasu przez zamożnych Egipcjan. O tym, że gry planszowe miały także znaczenie religijne, świadczy wizerunek Nefertari grającej w grę senet. Pochodzi on z jej grobowca, dlatego przypuszcza się, że puste miejsce po przeciwnej stronie planszy było przeznaczone dla żyjących krewnych królowej.
O zwyczajach żywieniowych Starożytnych Egipcjan wiedzę czerpiemy m.in. z malowideł na ścianach grobowców, na których przedstawiano dary składane zmarłym, w tym duże zapasy żywności. Na suto zastawionych stołach ofiarnych piętrzyły się kosze chlebów, ryby, pieczone mięsa, owoce, czy amfory z winem. Kolejnym źródłem wiedzy na temat kuchni Egipcjan są naczynia, w których przechowywano lub przygotowywano pożywienie. Dzięki nowoczesnym metodom badawczym, zwłaszcza analizie chemicznej możemy dowiedzieć się co w nich przetrzymywano. Takich informacji dostarczają też archeobotanika i archeozoologia, które badają szczątki roślinne i kości zwierzęce pozyskane w trakcie wykopalisk. Wiemy, że chleb był podstawą codziennej diety Egipcjan, dostarczał odpowiednią dawkę kalorii i węglowodanów. W starożytności znano aż 70 rożnych rodzajów pieczywa. Różniły się one kształtem, smakiem i sposobem pieczenia. Na wystawie prezentujemy niewielką formę do wypieku chleba, przypominającą dzisiejsze doniczki. Formy z ciastem układano w stos nad ogniskiem i wypiekano.
Po prawej znajdziemy natomiast gliniane naczynie na piwo.
Ponieważ woda w starożytnym Egipcie nie nadawała się do picia bez wcześniejszego przegotowania, produkowano słabe piwo, które spożywali wszyscy bez wyjątku, nawet dzieci! Powstawało z wyprażonych i ugotowanych ziaren jęczmienia połączonych z daktylami i mąką pszenną. Miało gęstą konsystencję, dlatego nie przypominało znanego nam dzisiaj trunku, miało niewielką zawartość alkoholu, było niezwykle pożywne oraz bogate w wartości odżywcze. Dalej znajdziemy naczynia do przechowywania oliwy, zwane bastet, które miały cylindryczną formę. Prezentowane egzemplarze są wykonane z alabastru egipskiego, który ze względu na łatwość obróbki i swoje walory estetyczne był chętnie wykorzystywanym surowcem.
W gablocie poniżej prezentujemy z kolei przęśliki i ciężarki, które były używane w czasie przędzenia i tkania, jak również lampki oliwne, które rozświetlały wnętrza egipskich domostw. Naczynia te składały się z miseczki z dzióbkiem oraz uchwytem. Pośrodku znajdował się otwór, przez który wlewano oliwę. Przez dzióbek zaś wkładano knot, który po nasączeniu tłustej cieczy można było podpalić. Lampki często posiadały dekorację o ornamentach roślinnych, inne mogły zawierać wizerunki bóstw lub zwierząt, takich jak żaby.
Znajdziemy tu naczynia kosmetyczne, m.in. naczynie na kohl. Kohl to arabska nazwa starożytnego kosmetyku do oczu, wytwarzanego tradycyjnie z mielonego antymonitu – pospolitego minerału. Wykorzystywano go do konturowania i przyciemniania powiek oraz rzęs. Używały go głównie kobiety – królowe egipskie i przedstawicielki elit, jak również mężczyźni i dzieci. Tzw. szminkowanie miało pełnić nie tylko funkcję estetyczną, ale także ochronną. Wierzono, że przyciemnienie okolic oczu chroni przed ostrymi promieniami słońca, kurzem, wiatrem i owadami. W podobnym celu malowano henną podeszwy stóp oraz wewnętrzne części dłoni, co hamowało rozwój grzybów chorobotwórczych. Barwniki rozcierano na specjalnych kamiennych paletkach, które miały niewielkie wgłębienie, tak jak prezentowana na wystawie.
W gablocie możemy również zobaczyć flakonik o wrzecionowatym kształcie i alabastron, który służył do przechowywania perfum i olejków kosmetycznych. Jego spłaszczony wylew umożliwiał rozcieranie pachnideł, z których wykonywano wonne olejki. Do rozczesywania włosów używano drewnianych grzebieni, choć zamożni Egipcjanie golili głowy i nosili wyszukane peruki. Aby sprawdzić wynik zabiegów upiększających można było przejrzeć się w lusterku, choćby takim jak to na wystawie, wykonanym z miedzi.
Starożytni Egipcjanie nie używali poduszek. Zamiast tego stosowali wezgłowia, które owijali kawałkiem tkaniny. Najczęściej wykonywano je z drewna, choć znane są przykłady kamiennych czy fajansowych wezgłowi. Na prostokątnej podstawie wspierała się kolumna, na niej zaś łukowato wygięta deseczka, na której kładziono głowę. Tego typu konstrukcje miały praktyczną funkcję – umożliwiały swobodny przepływ powietrza, co przy wysokich temperaturach panujących w Egipcie zapewniało komfortowy sen. Wezgłowia pozwalały Egipcjanom także na krótkie drzemki bez konieczności zdejmowania peruki, którą na co dzień noszono. Wezgłowia wkładano również do grobowców jako dary dla zmarłych. Tego typu egzemplarze miały często dekorację w postaci opiekuńczych bóstw, takich jak Anubis – bóg mumifikacji lub wyryte czy też namalowane zaklęcia ochronne.
Starożytni Egipcjanie chętnie grywali w gry planszowe, które stanowiły atrakcyjną formę spędzania wolnego czasu, bez względu na status społeczny i stopień zamożności gracza. Jedną z bardziej popularnych gier dla dwóch graczy był senet. Planszę umieszczano na drewnianych deseczkach, specjalnych skrzyneczkach lub na wapiennych płytkach. Prostokątna plansza do gry w senet była podzielona na kwadratowe pola – po dziesięć w każdym z trzech rzędów. Do gry w senet gracz potrzebował siedmiu pionków, które mogły wyglądać jak te prezentowane w gablocie. Co ciekawe, do tej pory nie są znane dokładne zasady gry. Celem było prawdopodobnie usunięcie swoich pionków z planszy, zanim dokona tego przeciwnik. Kierunek przesuwania pionków wskazywały pałeczki, używane tak jak dzisiejsze kostki. Plansze z okresu Nowego Państwa były niejednokrotnie opatrzone zaklęciami z Księgi Umarłych, co sugeruje, że zostały one wytworzone z przeznaczeniem na dar grobowy, a nie przedmiot służący rozrywce.
Naczynia ceramiczne są najliczniejszymi pozostałościami po cywilizacji egipskiej. To ważne elementy, pozwalające określić czas, w którym funkcjonowało dane stanowisko archeologiczne. W tej gablocie prezentujemy najstarsze naczynia egipskie pochodzące z okresu Przedhistorycznego, czyli sprzed panowania I dynastii i liczy sobie ponad 5000 lat.
Na przestrzeni dziejów w starożytnym Egipcie wytwarzano wiele typów naczyń ceramicznych. Były one używane głównie do przechowywania, przygotowania oraz serwowania pożywienia, ale niektóre miały również inne przeznaczenie. W czasach Starego Państwa zestaw naczyń składający się z dzbana i misy służył do mycia rąk przed posiłkiem oraz po nim. Dzban zawierał wodę wymieszaną z natronem, czyli roztworem sody. Głęboka misa była prawdopodobnie wypełniana piaskiem, który również wykorzystywano do oczyszczania. Naczynia stanowiły nie tylko element życia codziennego – były ważnym składnikiem darów grobowych niezbędnych zmarłemu w zaświatach. Ponieważ wierzono, że życie po śmierci było odzwierciedleniem życia doczesnego, również i tam należało dbać o higienę.
Przed niebezpieczeństwami dnia codziennego oraz w czasie podróży zmarłego w zaświaty, starożytnych Egipcjan chroniły amulety. Jedne z najbardziej rozpowszechnionych talizmanów przybierały formę skarabeuszy. Egipcjanie uważali chrząszcze te za symbol wschodzącego słońca, ponieważ najczęściej spotykali je w trakcie toczenia kulki gnoju. Z ich obserwacji wynikało, że skarabeusze wrzucały ową kulkę do jamki w ziemi, a po pewnym czasie z otworu wychodziły małe skarabeusze. Egipcjanie skojarzyli to z wchodem i zachodem słońca, dlatego skarabeusze stały się znakiem odrodzenia i życia w zaświatach. Skarabeusze pełniły także funkcję pieczęci. Wówczas na płaskiej podstawie były wyryte hieroglify. Jeden z najpopularniejszych tekstów brzmiał: „Ze wsparciem Ra nie ma się czego bać”. Amulety tak jak te prezentowane na wystawie były wykonywane m.in. z fajansu egipskiego lub kamieni.
Zobaczmy teraz inne rodzaje amuletów powszechnie stosowanych w Starożytnym Egipcie.
Po prawej stronie możemy zobaczyć amulety o zwierzęcych kształtach. Nawiązują do bóstw, które symbolizowały. Baran oznaczał Amona boga płodności. Sokół – Horusa, boga nieba, Kot – Bastet, boginię miłości, a Krokodyl – Sobka, opiekuna wody.
Dalej znajdziemy filar dżed – oznaczał on stabilność i trwałość. Początkowo jego wygląd kojarzono z wiązką łanów zboża lub łodyg papirusu, a w okresie Nowego Państwa uznano go za kręgosłup Ozyrysa, władcy zaświatów i patrona zmarłych.
Jednym z najpopularniejszych amuletów jest oko udżad. Według egipskiej mitologii jest to oko Horusa, który stracił je walcząc z bogiem Setem, chcąc pomścić śmierć swojego ojca, Ozyrysa. Wyrwane i pocięte na kawałki oko uzdrowił bóg Thot, zaś Horus ofiarował je Ozyrysowi, który dzięki temu powrócił do świata żywych. W ten sposób udżad, co znaczy „zdrowe” stało się symbolem uzdrawiania i ochrony przed wszelkim złem. Amulety te noszono na szyi jako ochronę przed niebezpieczeństwami, a także stosowano je podczas rytuałów pogrzebowych. Przedmioty te kładziono zmarłemu na klatce piersiowej w okolicy serca, które uważano za mieszkanie duszy lub na lewym boku, przez który wydobywano wnętrzności w trakcie mumifikacji. Wkładano je również pomiędzy bandaże mumii, a także umieszczano w komorze grobowej.
Grobowce egipskich dostojników w poszczególnych okresach przybierały różne formy – piramid, mastab, czy grobowców skalnych. W komorze grobowej spoczywała mumia zmarłego wraz z wyposażeniem, w części świątynnej zaś składano dla niego ofiary. Miejscem styku świata żywych i umarłych były tzw. ślepe wrota, czyli płaskorzeźba lub malowidło z wizerunkiem drzwi, które symbolizowały przejście do świata pozagrobowego. Ślepe wrota były dekorowane przedstawieniem zmarłego siedzącego przed stołem ofiarnym, nad nimi zaś widniały imiona i tytuły zmarłego, a czasem jego wizerunek. Poprzez symboliczne drzwi, dusza zmarłego mogła przemieszczać się do świata żywych, by korzystać z ofiarowanych jej darów. Ofiary, głównie napoje i pożywienie, umieszczano na przeznaczonych do tego stołach ofiarnych. Obok najczęściej występujących prostokątnych, kamiennych płyt wykorzystywano również stoły wykonane z alabastru, o okrągłym, płaskim blacie ustawionym na niewysokiej nóżce, tak jak egzemplarz prezentowany na wystawie w gablocie po prawej.
Nad nim, po lewej stronie znajduje się gliniana forma wotywna na chleb. Herodot w swoich Dziejach wspominał o egipskim zwyczaju obdarowywania bóstw chlebem. Ukazana na wystawie forma ma dekoracyjny motyw w kształcie rozety o ośmiu liściach, z widocznymi żyłkami. Misternie wykonana, z pewnością musiała pełnić funkcję wotywną.
Stele to prostokątne, zaokrąglone u góry płyty, wykonane zwykle z drewna lub kamienia, które były umieszczane w świątyniach i miejscach kultu. Ich zadaniem było uhonorowanie bóstwa lub uczczenie wyjątkowego wydarzenia. Stele miały także przeznaczenie grobowe – upamiętniały zmarłych i dzięki umieszczonym na nich tekstom religijnym miały zapewniać im pożywienie oraz inne dary niezbędne do życia w zaświatach.
Na prezentowanej steli, pośrodku znajduje się Horus z lokiem, symbolem młodości. Towarzyszą mu symboliczne figury oraz znaki. Pierwotnie stał na dwóch krokodylach, a nad jego głową znajdowała się głowa Besa, znana z archiwalnej fotografii. W rękach bóg trzyma węże, skorpiony, lwa i antylopę. Podobna ikonografia znana jest w kulturze chrześcijańskiej, czego przykładem może być Chrystus depczący węże, lwa lub smoka.
Stela ta miała zapewnić człowiekowi bezpieczeństwo, ochronę przed niebezpiecznymi zwierzętami, oraz ich ugryzieniami i ukąszeniami. Stele tego rodzaju znajdowano w domach starożytnych Egipcjan lub w grobowcach czy świątyniach. Chroniły także osoby podróżujące po Nilu. Często w górnej części steli były umieszczone malutkie otwory, przez które przewlekano np. skórzany sznurek pozwalający na zawieszenie jej na szyi, w pomieszczeniu, na ścianie lub na łodzi.
Księga umarłych, w Egipcie zwana „Księgą wychodzenia za dnia” była najważniejszym elementem wyposażenia grobowego. Zawierała ona około 200 zaklęć i formuł religijnych, które miały ułatwić zmarłemu przejście pełnej niebezpieczeństw drogi w zaświaty i zapewnić mu beztroskie życie w krainie wieczności. Poszczególnym zaklęciom towarzyszyły zwykle barwne ilustracje, zwane winietami. Żadna ze znanych ksiąg nie zawiera jednak wszystkich zaklęć, a jedynie wybór, co sprawia, że nie ma dwóch identycznych papirusów z Księgą Umarłych.
Papirus piastunki Bakai jest rzadkim przykładem Księgi Umarłych przygotowanej dla kobiety. Na prezentowanych arkuszach znajdziemy rozdziały zawierające zaklęcia mające pomóc zmarłej w zaświatach. Tekstowi towarzyszą winiety, czyli grafiki przedstawiające Bakai stojącą przed kapliczką oraz obok grobu.
Egipcjanie wierzyli, że w chwili śmierci następowało odłączenie się ciała ludzkiego od jego elementów duchowych. Aby zmarły na powrót połączył się w jedność, należało zadbać o jego ciało. Uroczystość pogrzebowa miała rozbudowany ceremoniał. Zmumifikowane ciało, złożone do sarkofagu umieszczano na specjalnych saniach, które były ciągnięte przez woły. Zmarłemu towarzyszyła najbliższa rodzina, urzędnicy państwowi, kapłani, muzycy oraz tancerki i płaczki, którzy razem tworzyli procesję pogrzebową, niosąc wyposażenie grobowe. Były to m.in. ubrania, biżuteria, kosmetyki, pożywienie, napoje, czyli wszelkie dobra umożliwiające wygodne życie w zaświatach. Po dotarciu do grobowca, należało odprawić rytuały pogrzebowe, z których najważniejszy był rytuał otwarcia ust. Mumię ustawiano pionowo, a kapłan dotykał oczu, uszu, nozdrzy oraz ust zmarłego rytualnym narzędziem, aby na powrót mógł on widzieć, słyszeć, oddychać i jeść. Następowało wówczas ponowne połączenie ciała i duszy człowieka, rozdzielonych w momencie śmierci.
Dusza zmarłego musiała przebyć pełną niebezpieczeństw drogę, by odrodzić się w zaświatach, jak również pomyślnie przejść sąd Ozyrysa – boga śmierci i odrodzenia. Anubis prowadził zmarłego na sąd, gdzie ten w obecności 42 sędziów musiał przyznać, że nie popełnił złych uczynków. Dowodem na jego niewinność i prawdomówność był rytuał ważenia serca – siedziby duszy. Na jednej szali umieszczano serce zmarłego, na drugiej pióro strusie symbolizujące maat, czyli prawdę. Ważenia dokonywał Anubis lub Horus, zaś wynik zapisywał Thot, bóg mądrości, którego zwierzęcym wizerunkiem był ibis lub pawian. Jeżeli serce było lekkie jak piórko, czyli szalki pozostawały w równowadze, zmarły mógł dostąpić życia wiecznego. Jeśli serce było ciężkie od grzechów – wówczas zmarły był zjadany przez potwora, będącego hybrydą krokodyla, hipopotama i lwa.
W dłoniach Anubisa i Horusa możemy zobaczyć amulet anch. Oryginalny zabytek znajduje się w gablocie obok grafiki. Oznaczał on życie, dlatego większość bóstw w zaświatach była przedstawiana właśnie z tym symbolem w ręku. W przypadku naszej grafiki, znak ten ma stanowić obietnicę życia wiecznego dla duszy zmarłego.
Wsłuchajmy się przez chwilę w nagranie na wystawie. Są to fragmenty Księgi Umarłych powiązane z Sądem Ozyrysa.
W tej części wystawy zobaczyć możemy wizerunki najważniejszych bóstw.
W pierwszej gablocie znajdziemy figurki Ozyrysa, o którym była już mowa.
W kolejnej znajdują się figurki Ptaha, który był uważany za stwórcę świata, patrona rzemiosła i sztuki, a także artystów i rzemieślników. Głównym ośrodkiem jego kultu było Memfis, a świętym zwierzęciem – Apis. W sztuce Ptaha przedstawiano pod postacią człowieka z ogoloną głową (zwykle przykrytą ściśle przylegającym czepkiem) i laską. Laska łączyła w sobie: popularny symbol anch, czyli krzyż egipski, oznaczający życie, berło uas o rozwidlonym końcu, zwieńczone głową zwierzęcia, będące symbolem władzy bogów, oraz dżed symbolizujący trwałość i stabilność.
Poniżej znajdziemy Besa, który był karłowatym bogiem, opiekunem ciąży, porodu i dzieci. Mimo, że nie odnaleziono pozostałości świątyni Besa, ani żadnych dowodów na oddawanie mu czci, był ważnym bóstwem w egipskim panteonie. Z czasem został obrońcą wszystkiego co dobre i wrogiem wszystkiego co złe. Odpowiadał za zwalczanie złych duchów i zabijanie jadowitych węży, które budziły u Egipcjan lęk, dlatego jego przedstawienia pełniły funkcję amuletów.
W prawym górnym rogu umieszczono figurkę Amona – naczelnego boga Teb. Jego świętym zwierzętami były baran, gęś i wąż.
Amulety z przedstawieniami innych bóstw umieszczono w ostatniej gablocie. W większości wykonane są z fajansu egipskiego i mają otwór do przeplecenia sznurka, by móc nosić je jako wisiorki.
Thot – był egipskim bogiem księżyca, patronem mądrości. Uważano go za twórcę pisma hieroglificznego oraz wynalazcę arytmetyki, geometrii i muzyki. Wierzono, że sprawuje specjalną opiekę nad skrybami, uczonymi, artystami i rzemieślnikami.
Toeris – sprawowała opiekę nad kobietami w czasie porodu i strzegła domowego ogniska. Jako opiekunka kobiet w ciąży, przedstawiana pod postacią hipopotama, była kojarzona z wylewami Nilu i urodzajem, symbolizując płodność Egiptu. Szczególną czcią otaczano ją w Dżabal al-Silsila w Górnym Egipcie, gdzie odprawiano rytuały związane z wylewami.
Na ścianie po prawej stronie ukazana została grafika z najważniejszymi miejscami kultu bogów.
Ciało ludzkie po śmierci ulega rozkładowi, jednak Egipcjanie wierzyli, że aby człowiek mógł żyć wiecznie, jego dusza potrzebuje bezpiecznego schronienia. W tym właśnie celu Egipcjanie stosowali mumifikację, czyli specjalną preparację ciała, które miało stać się mieszkaniem dla duszy.
Egipcjanie mumifikowali również zwierzęta. Były one elementem wyposażenia grobowego jako ulubione zwierzęta domowe lub pożywienie dla zmarłego. Najważniejszą grupę stanowiły jednak święte zwierzęta utożsamiane z poszczególnymi bóstwami, które następnie ofiarowywano w świątyniach dedykowanych odpowiednim bogom. Niekiedy zwierzęta hodowano specjalnie w tym celu. W późniejszym czasie zapotrzebowanie na mumie zwierzęce było tak duże, że zaczęto je masowo fałszować, wypełniając np. kośćmi, kijkami lub gałązkami, które owijano bandażem, nadając im pożądany kształt. Proces mumifikacji zwierząt nie różnił się zasadniczo od ludzkiego. Najpierw usuwano wnętrzności, potem pozostawiano w natronie do osuszenia, następnie nacierano żywicą, niekiedy wypychano płótnem, trocinami i całość bandażowano. Tak przygotowane zwierzęta składano w okręgach przyświątynnych poświęconych bogu lub na jego nekropolach. Mumii zwierzęcych zachowało się o kilka milionów więcej niż ludzkich, choć i tak wiele z nich zostało zniszczonych – używano ich jako balastu dla statków, nawozu i sproszkowanego leku.
Na wystawie znajdziemy dwie mumie zwierzęce. Pierwsza z nich to mumia kota, choć do bandaży mumii przyczepiona jest naklejka, na której napisano, że to zabalsamowany ibis. Jednak ostatnie badania radiologiczne definitywnie stwierdziły, że jest to mumia kota.
Koty należały w Egipcie do zwierząt świętych. Niektórzy uważają, że były wręcz najwyżej w hierarchii. Starożytni Egipcjanie nie tylko czcili koty – które kojarzono z Bastet, boginią miłości, radości, muzyki, tańca, domowego ogniska oraz płodności – ale również były one zwierzętami domowymi. Miały za zadanie ochronę ziarna przed gryzoniami. Za zabicie kota groziła surowa kara.
Drugi zabytek to mumia małego krokodyla. W mitologii egipskiej w ten sposób przedstawiano boga Sobka, który był kojarzony z siłami przyrody, odrodzeniem, ale jednocześnie budził lęk wśród ludzi. Świątynia Sobka znajdowała się w Fajum (znane pod nazwą grecką jako Krokodilopolis). Krokodyle były także hodowane przy świątyniach, a potem składano je jako ofiary i mumifikowano. Na cmentarzyskach poświęconych Sobkowi odkryto dziesiątki mumii krokodyli, wśród których znajdują się zarówno dorosłe, jak i młode osobniki, niektóre umieszczano również w drewnianych sarkofagach.
Proces mumifikacji ciała ludzkiego rozpoczynano od mycia zmarłego, golenia i nacierania jego ciała maścią z henny. Haczykiem, przez lewą dziurkę od nosa wyciągano mózg, a przez nacięcie w lewym boku organy wewnętrzne. Pozostawiano tylko serce, które było siedzibą duszy. Część wnętrzności wyjmowano i mumifikowano osobno, a następnie umieszczano je w oddzielnych pojemnikach, tzw. urnach kanopskich. Były to cztery, najczęściej gliniane lub alabastrowe naczynia z pokrywami przedstawiającymi wizerunki bóstw pogrzebowych, tzw. synów Horusa. W naczyniu z pokrywą w kształcie ludzkiej głowy przechowywano wątrobę, w kształcie pawiana – płuca, sokół chronił jelita, a szakal – żołądek. Kanopy były wkładane do specjalnych skrzynek, na ściankach których umieszczano wizerunki opiekuńczych boginek. Najdłuższy etap mumifikacji obejmował suszenie ciała w roztworze sody (natrytu) przez około 40 dni. Po całkowitym wyschnięciu wnętrze wypełniano płótnem i trocinami, a następnie ciało owijano bandażami namoczonymi żywicą, które po czasie twardniały. Pomiędzy warstwami bandaży umieszczano amulety, mające za zadanie chronić duszę w czasie wędrówki w zaświaty. Łącznie po około siedemdziesięciu dniach, ciało mogło spocząć w sarkofagu, a ten w specjalnie wybudowanym grobowcu.
Ten wyjątkowy rodzaj amuletu składa się ze skarabeusza z rozłożonymi skrzydłami przymocowanymi do niego za pomocą sznurka. Mógł być zamocowany do bandaży okrywających mumię, ale zwykle stanowił część siatki mumiowej wykonanej z fajansowych paciorków, która okrywała mumię od ramion po nogi. Skarabeusza mocowano do siatki na wysokości piersi zmarłego. Amulet miał gwarantować jego ochronę oraz, jako symbol zmartwychwstania, odrodzenie w zaświatach.
Sarkofagi, czyli zdobione trumny były nazywane pożeraczami ciał. W długiej historii Egiptu sarkofagi chroniące zmumifikowane ciała ulegały znacznym przeobrażeniom pod względem rozmiaru, kształtu i dekoracji. Mogły mieć formę skrzynkową lub antropoidalną, czyli kształtem przypominającą ludzkie ciało. W czasach panowania królowej Hatszepsut (1473-1458 r. p.n.e.) wprowadzono sarkofagi czarne, taki jak prezentowany na wystawie. Kolor ten związany był z Ozyrysem, władcą zaświatów. Na czarnym tle, żółtym barwnikiem malowano inskrypcje hieroglificzne. Kolor ten nawiązujący do złota lub słońca, używano również do malowania elementów peruki i biżuterii oraz wyobrażeń bóstw przedstawionych na sarkofagu. Najbardziej znaną komorą grobową była odkryta 100 lat temu komnata Tutanchamona. Był to jedyny grobowiec odkryty do tej pory, który zachował się w nienaruszonym stanie do czasów współczesnych.
W tle słyszymy zaklęcia z Księgi Umarłych, których używano by chronić grobowiec przed rabunkiem i zniszczeniem.
Przed nami mumia ośmioletniego chłopca licząca ponad 2 tysiące lat. Na jego ciele widoczny jest kartonaż – czyli materiał w postaci płótna lub papirusu sklejonego gipsem i ozdobiony malowidłami.
Najstarsze mumie wykonywano już w Okresie Predynastycznym, czyli ponad 5 tysięcy lat temu. Niestety wiele ze sprowadzonych do Europy mumii nie przetrwało do naszych czasów. Część z nich sproszkowano, ponieważ już od XII wieku wierzono, że zażywanie takiego proszku leczy praktycznie wszystko. Z mumii wykonywano również farby.
Do sarkofagu niekiedy przytwierdzane były drewniane maski sarkofagowe, które mogły być pięknie rzeźbione lub malowane. Zazwyczaj twarz mężczyzn malowano na brunatno, a kobiet na żółto, ale pojawia się też kolor złoty lub zielony – symbol odrodzenia, a także bardziej zbliżony do ludzkiego ciała kolor różowy lub kremowy. Czasami nie malowano masek, zaznaczając tylko szczegóły anatomiczne czarną kreską. Tworzono również maski dekorowane w bardziej wyszukany sposób, za pomocą inkrustacji. Tą techniką zdobiono zwykle brwi oraz oczy.
Uszebti, czyli niewielkich rozmiarów figurki składane w grobowcach symbolizowały służących, którzy mieli wykonywać rozmaite czynności w imieniu zmarłego. Ich nazwa pochodzi od czasownika „uszeb” co znaczy „odpowiadać”, ponieważ według szóstego rozdziału Księgi Umarłych, miały one wypełniać polecenia Ozyrysa, wzywającego zmarłego do pracy. Z tego powodu figurki często trzymają w rękach motyki lub kilofy, na plecach zaś worki. Miały zastępować zmarłego w najbardziej uciążliwych pracach, np. pracy w polu, by ten mógł cieszyć się błogim spokojem. Aby figurki ożyły w odpowiednim momencie, zapisywano na nich magiczne formuły i zaklęcia. Uszebti początkowo miały reprezentować samego zmarłego, a w grobie było ich tylko kilka. Z czasem zaczęto je traktować jak niewolników właściciela grobu wykonujących za niego niezbędne czynności. Wówczas, liczba umieszczanych w grobie uszebti znacząco wzrosła, nawet do kilkuset sztuk. Zdarzało się, że ich ilość wynosiła 365, czyli tyle, ile dni w roku. Wykonywane głównie z gliny i fajansu stały się przedmiotem masowej produkcji, co znacząco wpływało na jakość i precyzję ich wykonania.